wtorek, 22 listopada 2011

STRACH

Bartholomew


Pyt: Czy mógłbyś coś powiedzieć na temat strachu?

Ten mroczny i trudny aspekt ludzkiego ruchu w kierunku Wolności, który zdecydowaliście nazwać 'strachem', jest tym, co ja bym raczej nazwał brakiem zrozumienia. Powiem teraz: nie ma niczego na tym świecie czego by się bać! Ułuda, jaką ciemne zwierciadło ego wam zafundowało, zakłóca wasze spojrzenie na życie do tego stopnia, że wierzycie, iż jest naprawdę coś czego by się bać. Spoglądacie na pełne trwogi przypadki życia i przeszukujecie wasz mentalny czy emocjonalny bagaż, żeby popróbować i znaleźć to, co nazywacie 'lekarstwem'. Jeśli będziecie uważni to sądzę, że odkryjecie, iż ma miejsce ciąg wydarzeń. Najpierw doświadczacie strachu. Następnie doświadczacie pragnienia wydostania się z tego uczucia strachu. Po trzecie, zwracacie się do umysłu i szukacie w nim, żeby zobaczyć, czy tam coś jest, co moglibyście znaleźć, aby uleczyć się z 'choroby'. Po czwarte, znajdujecie coś, co jest czasowo wygodne i robicie to. To tu właśnie poprosiłbym was o największą uwagę. Jeśli jest w was strach, jakiego w pełni nie przezwyciężyliście ,obserwujcie bardzo uważnie i zobaczcie, czy nie został on zastąpiony innym strachem. Większość ludzi na ziemskim planie przechodzi przez życie poruszając się od jednego strachu do drugiego. Za każdym razem, gdy przezwyciężają trudności, czują się dobrze i bardziej w pełni w kwestii swego życia i znów są pełni ufności. Wtedy życie jest normalne,, ekscytujące, a czasem nawet w pełni radości. Ale znów w pewnym momencie, jakiś napawający strachem element wkroczy w ich życie pod inną postacią.

Powód, z jakiego nie wykorzeniacie strachu jest taki, że popełniliście jeden bardzo ważny błąd. Sądzicie, ze strach ma więcej niż jeden korzeń i ze jeśli wyciągniecie je wszystkie, dojdziecie do stanu, w którym nie będziecie się bali. Ale jeśli jesteście realistyczni, zobaczycie, że zaprogramowaliście samych siebie przeciwko takiemu sukcesowi, ponieważ w całej szczerości wiecie, że pewnego dnia będziecie musieli zmierzyć się z najwyższym strachem, to znaczy strachem śmierci. Róbcie co chcecie w sprawie problemów między teraz a chwilą śmierci, ale ta kwestia musi przyjść. Ci z was, którzy pracowali głęboko ze świadomością zbliżającej się sytuacji śmierci, zdają sobie sprawę, że strach może być przezwyciężony. A ci z was, którzy tego nie zrobili, mogę was zapewnić, że śmierć przyjdzie do was w dla siebie właściwym czasie. Więc sugeruję, żeby zamiast podejmować jakieś drobne środki celem usunięci strachu dla lekkiej poprawy, robimy zasadnicze i gruntowne postanowienie odnośnie strachu i tak widzimy go w jego własnej surowej świadomości i uwalniamy się od niego raz i na zawsze.

Ilu z was wierzy mi, kiedy mówię, że możecie przeżyć życie całkowicie bez strachu? Bóg, Wszechmogące Źródło, nie zaprogramował dla was życia, żeby było wypełnione strachem - drżeniem i chorobą aż do śmierci! To nie jest Boski plan; on jest wasz, a wy wszyscy zrobiliście z tego bardzo dobrą robotę. Ale teraz porozmawiałbym z tymi z was, którzy są zmęczeni taką sytuacją i chcieliby sprostać życiu nie ze strachem ale ze śmiałością i wigorem, odwagą, współczuciem, i zrozumieniem. A więc, jak dochodzicie do zrozumienia czego się obawiacie a następnie do ostatecznego pytania jak go wykorzenić?

Znów wam powiem, że dopóki nie będziecie traktowali waszego życia poważnie, nie będziecie w stanie skonfrontować najwyższego strachu wewnątrz swej istoty. Kiedy mówię: 'poważnie', nie rozumiem śmiertelnie poważnie, ze smutkiem, ale z poważnym umysłem. Jeśli tak postąpicie, wtedy jedną z kwestii, z jaką będziecie musieli się zetknąć jest to,że jest wiele spraw, które poruszają powierzchnią waszego umysłu. I schodzą one w głębokie warstwy, które wkręcają się w ciemność; w ciemność, jakiej nie pragniecie zbadać. Z całym należnym szacunkiem dla psychologów chciałbym powiedzieć, że nie ma niczego do bania się w tym ciemnym zbiorniku nieświadomości. Niczego! Jednym ze współczesnych strachów jest to, że w nieświadomości przebywają istoty napełniające strachem czy monstra z długimi mackami. To są wymysły waszego umysłu. Co ma naprawdę być znalezione w tych głębokich zakamarkach to wasza własna boskość; nic innego. Poniżej wahania, w głębokich wodach, spoczywa Źródło, Źródło, z którego pochodzicie i nie ma niczego czego by się bać. Stworzyliście wasze strachy więc dlaczego obawiacie się tgo co stworzyliście? Proszę, przyjmijcie fakt, że demony waszego życia są stworzone przez was, bo tylko wtedy będziecie mieli odwagę im się przeciwstawić. Co tworzycie pragniecie stawić temu czoło. Tak długo jak nakładacie moc tworzenia na jakiegoś boga na zewnątrz was, boicie się patrzeć. Jeśli mówicie, że wasze 'diabły' pochodzą z innego źródła i są wam nieznane, będą one powyżej waszej możliwości poradzenia sobie i nie będziecie dłużej odważni. Żaden Bóg nie stworzył waszych diabłów, więc zajmijcie się sprawą patrzenia. Kiedy zadecydujecie nie żyć dłużej ze starchem, strachem obojętnie jakiego rodzaju i z jakiego powodu, zapewniam was, że będzie wam dana siła spojrzenia na to, czego tak się obawiacie dostrzec. A nie jest to bardzo trudne. Jeśli jesteście uczciwi w kwestii Wolności, to proszę was, żebyście zerknęli do wnętrza i odkryli gdzie spoczywają wasze strachy. Nie wymkną się wam. W rzeczy samej, kiedy zwracacie uwagę, odkryjecie, że zaczną się wyłaniać na wiele sposobów. Znajdziecie je w książkach, w snach, na ustach innych ludzi i pod płaszczykiem waszych własnych fantazji w ciągu dnia. Jasno się wam objawią a wy nie będziecie potrzebowali iść gdzies daleko, żeby je znaleźć.

Proszę, bądźcie świadomi, że to jest życzliwy świat. I jest po waszej stronie i kiedy decydujecie się dołączyć do uniwersalnej harmonii zamiast pozostawać w waszej własnej osobistej dysharmonii, wszystkie siły Wszechświata wkroczą, żeby wam dopomóc, ponieważ ich pragnieniem jest mieć was za współuczestników, nie wyizolowanych i nie zepchniętych do waszego własnego prywatnego piekła. Wasze własne prywatne piekło jest czymś co stworzyliście. A wy żyjecie w nim odizolowani, bez ustanku uciekając do tych samych obszarów świadomości i wyciągając tą samą ciemność, te same łzy, te same nieporozumienia i doprowadzając je przez oczy umysłu w kółko i ciągle. To są wasze diabły. Nie bądźcie zbyt aroganccy w kwestii dynamicznych stworów waszego własnego ego, ponieważ granice ego nie rozciągają się bardzo daleko. Nie są one podtrzymywane przez dynamiczną, wieczną energię Boskiego, stąd, mają tylko ograniczony życiowy zasięg i ograniczoną moc. Kiedy stajecie się poważni w kwestii introspekcji, Boska Moc zaczyna wchodzić w wasze życie, ażeby usunąć te strachy z waszego umysłu.

Określmy się bardzo zdecydowanie. powiedzmy sobie, że macie przygniatający strach, że zostaniecie porzuceni, że zostaniecie zostawieni sami. Jest parę sposobów, w jakie możecie sobie z tym radzić. Jeśli chcecie udać się do terapeuty, proszę, idźcie do takiego, którego czujecie, że ma najlepsze duchowe zrozumienie; niekoniecznie najwyższy stopień z najlepszej uczelni. To głębia zdolności intuicyjnej terapeuty dopomoże w zwolnieniu tych tajemnic, jakie nękają w danej chwili. Bo często spoczywa w przeszłości inkarnacyjna sytuacja, w zrozumieniu której moze wam dopomóc bardzo wrażliwy terapeuta. Ale powiedzmy, że nie macie zbyt wiele pieniędzy albo że nie jesteście w sytuacji, żeby znaleźć takiego oświeconego terapeutę. Więc jesteście pozostawieni sami sobie. Czuję, że może być to ostatecznie najlepsza sytuacja. W tym momencie macie was samych, wasz problem i wasze zdeterminowanie, ażeby zrozumieć, ją więc macie trzy niezbędne składniki do odkrycia odpowiedzi. I to wszystko co jest potrzebne. I proszę, nigdy nie zapominajcie, że w problemie jest odpowiedź. Zaprogramowaliście te sprawy liniowo- teraz jest problem, a jutro odpowiedź. To nierealność. Teraz jest problem i teraz jest odpowiedź, dopóki nie zdecydujecie się na przedłużenie waszych katuszy, ponieważ pragniecie emocjonalnego uczucia związanego z byciem uwikłanymi w problemach. Zrozumcie, moi przyjaciele, większość z was uwielbia swoje problemy. Dają wam masę emocjonalnej satysfakcji, ponieważ powodują, ze czujecie się żywi, dynamiczni, twórczy, naładowani energią. To jest jedyny sposób, żeby radować się życiem- czy mogę zasugerować inny? Gdybyście odłożyli wasze problemy na tylko małą chwilkę i zamiast tego spędzali ten czas na stapianiu i stawaniu się jednym z Boską Energią, bylibyście tak przepełnieni twórczą mocą, że widzielibyście blade porównanie i nigdy więcej nie zapomnielibyście. Jesteście tak porazeni waszymi problemami i pragniecie rozwiązać tysiąc psychologicznych dylematów waszego życia, ze nie widzicie prawdziwej kwestii ani słyszycie prawdziwej odpowiedzi. Jak możecie być wolni? Jak możecie być wolni od wszystkich ograniczeń, jakie ego umieszcza na psyche wypełniając ją iluzjami? jak możecie być teraz wolni na wsze czasy od strachu. Strach jest ludzkim uwarunkowaniem. Nie znajduje się go w innych sferach świadomości. To jest wasz wybór, wy stworzyliście świadomość i jako takiej należy stawić czoło, ażeby ją przezwyciężyć. Wy ją stworzyliście i to właśnie z tej sfery świadomości musicie go usunąć. Jak więc to zrobić?

Kiedy odczuwacie strach, czujecie go jako coś fizycznego, jaki jest, czym jest. Wielokrotnie jest odczuwany jako ścisk w klatce piersiowej, gardle albo w głowie. Zamiast iść za jakimś rytuałem nie dającym pozytywnego wyniku, jakiego zwykle próbujecie, spróbujcie czegoś innego. Zaproponowałbym co następuje: po pierwsze dopuśćcie ruch tego strachu, aby oddziaływał na fizyczną formę w taki sposób, jak mu pasuje. Nie próbujcie go usunąć, odwrócić go, połknąć go albo umknąć przed nim. Bądźcie w całkowicie odbiorczym stanie i pozwólcie mu na poruszanie się. Dopuszczenie jest pierwszym krokiem. Jeśli będziecie uważni to dostrzeżecie, że przychodzi on falami. Strach nie jest ciągle trwającą mocą, ponieważ nie jest bosko umotywowany. I bądźcie wdzięczni, że tak jest, bo teraz wiecie, że jest sposób, żeby skończyć z waszym kłopotem. Więc po pierwsze pozwólcie, żeby strach na was oddziaływał.

Po drugie, kiedy czujecie doliny między falami waszego strachu, zaproponowałbym, żebyście bardzo rozważnie pozostawali skupieni w świadomości, że strach jest obecny. Proszę nie mówicie:' ja się boję'. Stwierdzenie powinno brzmieć: 'strach jest obecny'. Jest wielka różnica pomiędzy tymi dwoma stwierdzeniami. I w tym momencie skupcie się w obszarze serca tak głeboko jak możecie. Skoncentrujcie się z całą zdeterminowana wolą, jaką możecie zgromadzić i posiedźcie w tym. Po prostu posiedźcie w tym. Interesujące rzeczy zaczną się zdarzać, jeśli będziecie absolutnie zdeterminowani obserwować emocję strachu. Im więcej czasu spędzacie skupieni na tym obszarze, tym większa będzie wasza moc, kiedy będziecie w kłopocie. Więc wykorzystujcie najbardziej dni, kiedy jesteście wolni od strachu, bo nadejdą chwile ,kiedy będziecie potrzebowali być skoncentrowani. Nie możecie wezwać Pokoju, jeżeli tego nie praktykowaliście. Nie możecie wezwać Uniwersalnej Miłości, jeżeli jej nie pragnęliście. To nie przychodzi tylko na waszą komendę; to przychodzi, kiedy codziennie budujecie moc. Kiedy tam siedzicie spokojnie w tej świadomości, jak czujecie ruchy wewnątrz, zobaczycie, że ośrodek serca jest tam, gdzie strach znika. Kiedy stajecie się poważni w kwestii stawiania czoło starchom, odkryjecie, że coraz więcej dni i nocy będzie wypełnionych dynamiczną jakością, jaka uwalnia was od waszych własnych iluzorycznych wytworów. Człowiek zwie tę jakość Miłością. jest to moc wewnątrz ośrodka serca, która pozwala wam znać wasze własne powiązania ze wszystkim i z każdym. Nic nie jest na zewnątrz was, wszystko jest wewnątrz i nie ma niczego do bania się. jeśli mi nie wierzycie, poproszę was, abyście mi dali jeden rok z waszego czasu, kiedy będziecie to praktykowali w bardzo wielu chwilach waszych dni, waszych wieczorów i waszych nocy, jak tylko możecie. Obiecam wam to: ta bezwarunkowa miłość, jakiej poszukujecie, spoczywa spokojnie czekając wewnątrz ośrodka waszej istoty i skoro raz się w nią wpasujecie, nigdy więcej nie będziecie się bali. Prawdziwie mówi sie, że Miłość nie lęka się niczego. Powód, ze nie lęka się niczego jest taki, że wie, iż wszystko poza nią samą jest iluzją. Jeśli wątpicie we mnie, a ja widzę każdy powód, że powinniście, przyjmijcie wyzwanie i spróbujcie!
Spędzajcie tak wiele chwil waszych dni, jak tylko możecie, pozostając spokojnie w centrum waszej istoty i nie dopuszczając, aby wasze strachy odciągały was a doświadczycie tego o czym mówimy.

Pyt: Co robić ze strachem fizycznego bólu?

A więc, moi przyjaciele, myślicie, że jesteście ciałem. Ale jesteście więcej niż ciałem. Jest możliwe żyć bez starchu jakiegokolwiek rodzaju. I żeby osiągnąc ten rodzaj świadomości oznacza, że musicie iść do ostatecznego punktu, gdzie widzicie jasne, że jesteście nie tylko ciałem. Jeśli popatrzycie na rzeczy, których się boicie, zobaczycie, że prawie wszystkie są połączone z myślą, że jesteście ciałem. Gdybyście byli ciałem, byłoby wiele powodów, żeby się bać, ale jeżeli możecie zobaczyć, że nie jesteście, pewne inne możliwości otwierają się. Jeśli utknęliście w przeświadczeniu, że jesteście tylko ciałem, będziecie cierpieli, umrzecie,będziecie zostawieni,będziecie porzuceni, będziecie głodowali, będzie wam za gorąco, będzie wam za zimno, nie otrzymacie tego co chcecie, da się wam to czego nie chcecie, itp., itp., itp. Ostatacznie zniszczenie tego strachu polega na istocie wiedzy, że 'Wy tym nie jesteście'. A wy powiecie a co z ciałem, które jest przeszyte chorobą i co z bólem, który przygniata?

Kiedy jest ból, ciało ma pewne fizyczne reakcje, jakie są do tego naturalne. Co się przytrafia tym ,którzy są w stanie świadomości to to, że oni dostrzegają z wielkim spokojem umysłu, że ból jest obecny. Nie są pogrążeni w bólu, ale uznają, że ból jest. Ułudą tutaj jest myśl, że wy jesteście ciałem. Dlatego właśnie muszę zagrać ponownie moją starą płytę. Kiedy poświęcacie każdego dnia czas na medytację, możecie uwolnić się od ułudy ciała. To właśnie przez głęboką medytację będziecie podniesieni z formy cielesnej, bądź poszerzeni, bądź wyniesieni całkowicie z niego tak jak w sytuacji astralnej, tak ,żebyście zobaczyli, że wy w tym nie jesteście. Albo- co jest być może bardziej powszechne- zobaczyć wewnętrznymi oczami ciało całkowicie rozpuszczone w czymś zupełnie innym. Nie jest bardzo pomocne powiedzieć:'nie jestem ciałem; nie jestem ciałem'. To jest prawda, ale tylko oddanie głębokiej prawdzie usługi wargami nie doprowadzi tego ani trochę bliżej waszej świadomości. Jeśli życzycie sobie być wolni, muiscie udać się do obszaru wewnątrz was, który jest najbardziej w stanie poszerzyć waszą wolność. A to jest przestrzeń wewnątrz. Jeśli siedzicie w stanie medytacyjnym z tym co ja nazywam 'Boską powagą' pragnąc, aby to było wam odkryte, będzie to wam odkryte. I znów mówię" to jest życzliwy świat. Kiedy dziecko przychodzi do rodzica i mówi: 'jestem gotów uczyć się', czy rodzic mówi: 'nie, moje dziecko, przyjdź za dziesięc lat'. Oczywiście nie. Rodzic mówi: 'proszę bardzo, siadaj i zaczynamy'. Jeśli wy jako rodzice, możecie to zrobić, czy nie mogą Boskie Moce również to zrobić? Nigdy nie niedoceniajcie pragnienia Boskiego, żeby było zjednoczone. Kiedy waszą wolą jest być zjednoczeni z Boskim, to wówczas wiedzcie, że jesteście w harmonii z Boskim i że wszystkie z jego mocy przyjdą wam na pomoc. Ale jeśli optujecie za różnorodnością, separacją i izolacją, to wówczas musicie działać o własnych siłach, ponieważ Boskie nie pospieszy, żeby dzielić; ono pospiesza, aby łączyć. Kiedy zdecydujecie odłożyć strach na bok, ruszy się ono dla was.

Kiedy mówicie o 'strachu' bólu, mówicie o wyimaginowanym przyszłym wydarzeniu opartym na przeszłym doświadczeniu i jesteście schwytani między dwoma punktami ( przeszłym i przyszłym), które nie istnieją. W rzeczy samej przeoczacie jeden punkt, który naprawdę istnieje, tzn.: teraz. Jest tylko jedno miejsce, gdzie możecie zetknęć się z Boską Mocą, a to jest właśnie teraz. To o czym myślicie zamanifestujecie. O czym myślicie, musicie zamanifestować. Ci z was, którzy wzmacniają swoje zwątpienie, którzy bardzo czują, że życie znęca się nad nimi wiedzcie, że tworzycie waszą własną niedolę. Jeśli chcecie wiedzieć, dlaczego wasz świat jest taki jaki jest, przeznaczcię trochę czasu na obserwację waszych własnych myśli a zobaczycie. To wyjaśni wam wiele. Jeśli jesteście naprawdę zakłopotani dlaczego wasze życie zawiera tak wiele chaosu, dlaczego nie możecie jasno widzieć, dlaczego widzicie alternatywy ale nie możecie dokonać wyboru, zwracajcie uwagę na to co myślicie a zobaczycie, że wasz umysł daje energię wielu obszarom, w ten sposób tworząc wiele możliwych rzeczywistości. Energia idzie za myślą. To jest Boskie Prawo.

To prawda, że czemu dajecie najwięcej energii zakończy z największą mocą. Ale strach przyjmuje bardzo nieuchwytną formę. Powiedzmy, że obawiacie się tego diabła zwanego rakiem, że jesteście przesiąknięci strachem, iż pewnego dnia rozwiniecie w sobie tę chorobę i podupadniecie. Ale jest inna część was, która chce manifestować promienistą pełnię Miłosiernego Jednego Boga. Którakolwiek z nich ujawnia się w waszym życiu jest tą, jakiej daliście najwięcej energii. Jeśli chcecie możecie stworzyć każdy rodzaj horroru dla samych siebie. Ale możecie również stworzyć najwyższą dla siebie wolność. Moim zadaniem jest powiedzieć wam, iż Wolność jest możliwa i poprosić was, żebyście potraktowali to poważnie i żebyście wszczepili w wasz umysł pamięć waszego pragnienia Wolności. Nie mogę was uwolnić, ale mogę wam powiedzieć, że jest to możliwe a wy możecie to zrobić. Jeśli tego chcecie! A jeśli tego nie chcecie, nie idźcie do stóp Boga i nie narzekajcie. To wasz wybór. Kiedy zdacie sobie sprawę, że to jest prawda, a wy w końcu przyjmujecie odpowiedzialność za swoje własne wyzwolenie, wtenczas możecie być uwolnieni. Tak długo jak czekacie na Duzego Tatusia Boga, aby za was to zrobił, będziecie czekali aż umrzecie, ponieważ to nie jest Jego robota. Wy stworzyliście wasze ograniczenia i wy musicie je zlikwidować. To się łatwo robi. Ale problem jest, moi przyjaciele, że wy kochacie wasze ograniczenia i chcecie je zachować. One nadają znaczenie waszemu życiu. Gdzie moglibyście być, gdybyście nie mieli problemów? Co robilibyście ze swoim życiem, gdybyście nie mieli problemów? Proszę pomyślcie o tym głęboko. Jeśli popatrzycie uważnie na strukturę waszego umysłu, zobaczycie, że nadajecie znaczenie rozwiązywaniu waszych problemów. Ale zamiast rozwiązać je i być wdzięcznym, mówicie:' muszę mieć inny problem'. Znajdziecie inny problem. Jeśli nie jest prawdziwy, stworzycie jakiś. Jeśli nie wali w wasze drzwi, pójdziecie na dwór i pożyczycie od kogoś. Ciągle mówicie jeden drugiemu, że jesteście przepełnieni problememi. Opieracie porozumiewanie się i stosunki na rozwiązywaniu problemów jeden drugiemu. Możecie nadal utrzynywać ten punkt widzenia, ale zrozumcie, że to was nie uwolni. Wezwałbym was do spróbowania przeżycia następnego miesiąca wierząc, że nie macie problemów. Obserwujcie opór, jaki stawia wasze ego. Obserwujcie siłę pragnienia, aby rozwiązywać własne problemy, badź cudze. I dajcie sobie sprawę, że tak długo jak jesteście oddani zadaniu rozwiązywania problemów, nigdy się ponad nie nie wzniesiecie. Dlatego własnie jest tak wielu poszukiwaczy a tak niewielu tych, którzy znajdują.

Jeżeli możecie odłożyć wasze przekonanie, że rozwiązywanie problemów jest maksimum, co się wydarzy to to, że staniecie się wypełnieni wibracyjną częstotliwością o takiej jakości, że nie tylko uleczy ona każdą dysharmonię wewnątrz was, ale będzie w stanię rozszerzyć tę zdolność na innych, aby uleczyć ich dysharmonie. Jeśli życzycie sobie rzeczywiście wykonywać Bożą służbę, poprosiłbym was, abyście zrezygnowali z martwienia się o 'nieistniejące' problemy, pozwolili, aby wasze życie płynęło w jakikolwiek sposób pragnie i skupili uwagę na tym, gdzie zostaniecie uwolnieni- głęboko wewnątrz waszego centrum. Nieważne jak możecie odrzucać to, co mówię, nieważne jak głęboko jesteście oddani trudnościom własnych problemów, muszę wam powiedzieć: nie ma żadnego. A w chwili, gdy zdecydujecie się widzieć świat wypełniony Miłością i Światłem, bez problemów, zacznie się to przejawiać. A kiedy to się stanie, innym ludziom nie będzie się podobało, kiedy im powiecie, że ich problemy nie są ważne. Jak więc możecie dopomóc?

Po prostu będąc tym, czym jesteście. A wasze jestestwo zajmie się' problemami'. Jesteście zwierciadłami jeden dla drugiego. Co wybieracie do odzwierciedlenia?
Teraz, jak odbijają się w was problemy innych, odzywa się w was myśl, że jesteście ograniczeni. Patrzycie w twarze innych, aby zobaczyć swoją własną. Tam właśnie widzicie samych siebie. Gdybyście potrafili wejśc w wewnętrzną harmonię i zaczęli promieniować na zewnątrz inną twarz, będzie to faktycznie inna twarz. Jeśli możecie promieniować tą inną twarz, to wtedy wszyscy, którzy przyjdą i popatrzą na was, będą wypełnieni nadzieją- nadzieją na ich własną ostateczną Wolność. Jeśli pragniecie służyć, przetrzyjcie wasze własne lustro tak, aby inni nie widzieli nic poza swoją Boską Jaźnią. Jeśli naprawdę chcecie dopomóc, porzućcie gadanie, porzućcie myślenie a zacznijcie kochanie. Bo to właśnie w mocy bezwarunkowego kochania zobaczycie, że nie ma niczego do bania się. Moc i Miłość są jednym. Wiecie to. Wy jesteście Miłością. To jest czego doświadczacie, i to jest własnie prawdą. To jest to czym jesteście teraz, zawsze byliście i zawsze będziecie. jakiekolwiek lustro, które pokazuje wam coś innego niż to, nie odzwierciedla prawdy. Proszę, wierzcie mi! Ostateczny ból jest taki, że nie widzicie, że jesteście kochani. Tak długo jak poszukujecie miłości na zewnątrz siebie, nigdy jej nie znajdziecie. Jedyna miłość, jaka jest pełna, to taka, która przychodzi z wnętrza, ponieważ ociera się i jest jednym z wieczną Miłością, jaka nigdy nie może się zmienić. Ludzka miłość, moi przyjaciele, jest nadal bardzo kapryśna i część z was głęboko to wie. Czy będziecie poszukiwali czegoś innego?

Pyt: Czy istnieją ludzkie umysły, które wyeliminowały ślady strachu?

Tak, mimo, że to rzadkość. Skoro raz spojrzycie poprzez iluzję,jest rzadkością, abyście powrócili na plan ziemski. Skoro raz gar została nazwana, skoro raz separacja została uleczona, nie ma potrzeby wracać, ale możecie zdecydować się na powrót jako sługa, Bothisattva, Avatar czy Oświecony. A więc, patrząc dookała na Ziemię możemy zaobserwować masę strachu, ale jest również prawdą, że wielu zdobywa wiedzę, że strach jest stworzony przez was samych i że nie ma znaczenia i dlatego odchodzą. A więc jest cała nadzieja, że to może być zrobione, a ja was proszę o spróbowanie. Kiedy wychodzicie z ciała w chwili zwanej śmiercią, częstokroć jasność zjawia się w miejsce iluzji separacji. Ale ja nie będę tak długo czekał, moi przyjaciele, bo czuję, że jeśli uczciwie spróbujecie, to jasność jest już teraz możliwa. Nie byłbym tak okrutnym bratem, żeby przyjść do was i powiedzieć wam, że to jest możliwe, a wy nie możecie tego zrobić! Nie dałbym wam przedsmaku raju a następnie powiedział wam, że nie możecie wejść. To jest zawsze możliwe teraz!

Pyt: Czy Miłość i Teraz są tym samym?

Tak. A dlaczego? Teraz i Miłość i Boskie są jednym. Nie ma rozdziału między Teraz i Boskim i Miłością. Teraz istnieje, Miłość istnieje i Boskie jest tutaj!

Pyt: Czy jest jakiś sposób, żebyśmy mogli naprawdę zrozumieć, że 'nie ma problemów'?

Jeśli ktoś jest zachwycony myślą o 'rozwiązywaniu problemów' nie ma wiele, co mogłoby być zrobione. Ale jeśli jesteście pogrążeni w problemie, który wywołuje w was takie napięcie i taki ból, że zdecydowaliście się umrzeć, ażeby sobie z nim poradzić, wtenczas możecie od tego się odciąć. Jeśli jest tylko kłopotliwy, to nadal będziecie kłopotani. Jeśłi chcecię technikę, najlepsza, jaką mogą polecić, to zwracać uwagę na to co się rzeczywiście dzieje w waszym umyśle. A jeśli po uczciwym przegladzie waszych myśli przez dwa tygodnie nadal będziecie chcieli międlić te same mało istotne myśli, to nie mamy nic do powiedzenia. Ale jeśli będziecie uczciwie przeglądali z głęboką uwagą wzorce waszych własnych myśli, zobaczycie jak ranicie innych, jak wysyłacie jadowite myśli do innych niszcząc ich szczęście i życząc im źle. Jeśłi jesteście uczciwi sami ze sobą i niezbyt święci, będziecie widzieli trendy ludzkich myśli. Ludzkie myśli są podzielne. Widzą innych jako atak na siebie i stąd muszą się bronić i bronią się takimi metodami jakimi potrafią. Tak długo jak wierzycie, że jesteście atakowani, będziecie nadal się bronili do końca czasu. Co wydajecie na świat, który zwiecie waszym domem? Jeśli będziecie patrzyli w siebie przez dwa tygodnie i odkryjecie, że wasze jedyne myśli są pełne miłości, to wtedy nie mamy nic do powiedzenia- jesteście świadomie w rękach waszego Wewnętrznego Nauczyciela i jesteście na swojej drodze do Wolności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz