niedziela, 20 listopada 2011

BYĆ MISTRZEM

Bartholomew

Mamy czas Świąt Wielkanocnych, i w związku z tym chciałbym pomówić o Mistrzach. Prawdziwie "oddany Bogu człowiek" jest mistrzem. Jezusa zwano Mistrzem; Buddę zwano Mistrzem, i wielu innych wielkich nauczycieli .


Słowo "Mistrz" jest interesującym określeniem , ponieważ określa warunek, którego spełnienie jest absolutnie konieczne. Aby stać się Mistrzem najpierw musicie zostać mistrzem waszego własnego życia. W swojej głębi wiecie, że jesteście częścią postępującego Boskiego procesu lecz jednocześnie tez wiecie, że w waszej duszy istnieją obszary, którym jeszcze się nie przyjrzeliście. One są odzwierciedlane w świecie waszej świadomości jako obszary lęku. Powodem, dla którego obawiacie się tych obszarów jest to, że poprzez ich omijanie nie opanowaliście tych energii. Stawanie się Mistrzem nie oznacza, że macie stać się sprytni, ale że stajecie się świadomi .

Załóżmy, że wasze lęki są umiejscowione w sferze kontaktów z innymi ludźmi. Boicie się wejść w relację z obawy przed jej utraceniem, bo kiedy ja stracicie, będziecie czuli się odseparowani, samotni i zdruzgotani. 
To jest ten lęk, który pojawia się w obszarach waszej świadomości. To tam formułujecie stwierdzenie: "Odczuwam lęk, tak więc wiem, że nie jestem mistrzem tego obszaru". Wtedy to waszym następnym krokiem powinno być stanie się mistrzem tego, czego właśnie się obawiacie .
Niestety, zazwyczaj tak nie postępujecie. Zazwyczaj poprzestajecie na takim stanie rzeczy, zadawalacie się miłą, gładką powierzchnią "jeziora", wydaje się wam, że w ten sposób nie utoniecie. A kiedy to rozwiązanie nie przynosi efektów, próbujecie innego. Lecz za każdym kolejnym razem, kiedy wybieracie następne rozwiązanie osiągacie nową płaszczyznę strachu, ponieważ zbyt często już "zawiedliście". W ten sposób wzorzec niepowodzenia zostaje ustalony. 

Jakie jest z tego wyjście ? Prawdziwy poszukiwacz jest zdecydowany odkryć przyczynę swoich lęków. Nie ma nikogo, kto by nie mógł dotrzeć do swoich zapisów Akaszy. I tak poprzez małą kontemplację możecie przywołać do waszej świadomości większość wydarzeń z tego i z poprzednich żyć, które spowodowały, że jest konflikt i lęk. To nie jest zapisane w żadnej księdze, która jest przechowywana przez kogoś innego, do kogo musielibyście zwracać się po te informacje. Te informacje są zawsze przy was, tylko wasz świadomy umysł odrzuca je jako twory wyobraźni. Tak pojawia się wątpienie w siebie, a wy je akceptujecie. Prawdziwy Mistrz mówi wątpliwościom nie, ponieważ posiada głębokie pragnienie poznania swoich leków i uwolnienia się od nich. On użyje każde dostępne narzędzie. Tak więc poprzez introspekcję (wgląd w siebie), otrzymacie obrazy i odczucia dotyczące waszych lęków, i będziecie stawać się coraz bardziej świadomi aspektów tego lęku. Kompletne odczucia zostaną wam jasno przedstawione, i bez wątpliwości rozpoznacie oblicze waszego lęku . Kiedy raz to zrozumiecie, będziecie w stanie uwalniać się od lęku .

Oto jeden sposób, który chciałbym wam zaproponować i według którego możecie pracować ze swoimi lękami. Kiedy usiądziecie ogarnięci lękiem, pierwszym i podstawowym pytaniem, jakie należ zadać jest: jakie to jest odczucie? Twój strach jest odczuwalny, posiada nastrój. On trzyma cię w jakimś punkcie twojego ciała, i jest silnie obecny. Twój umysł przejmuje wtedy to odczucie, zaczyna o nim mówić i próbuje od niego uciec. Lecz wy nigdy tak po prostu z tym nie siedzicie. Kiedy po prostu z tym uczuciem siedzicie, wkrótce odkrywacie, że lęk nie jest wszechogarniający. On jest obecny, i wy będziecie o tym wiedzieli, lecz w tym samym czasie będziecie także wiedzieli, że jest cała masa was, która nie jest przez lęk ogarnięta. Kiedy już raz przyjmiecie to do wiadomości, jako doświadczalną część waszej rzeczywistości, zdobędziecie odwagę aby pozostać z tym lękiem, aż do momentu jego zrozumienia. 
Kiedy myślicie, że wy jesteście tym lękiem, kiedy wydaje się wam, że w waszej istocie nie ma niczego oprócz przerażenia, wtedy musicie przed nim uciekać, ponieważ życie jest nie do zniesienia w obliczu tego przerażenia. Kiedy zrozumiecie poprzez własne doświadczenie, że jest w was również ogromna ilość siły, równowagi, stabilności, współczucia, a nawet poczucia humoru, wtedy to wygląda inaczej. 

To jest tak, jak gdybyście skaleczyli palec, podczas gdy reszta ciała jest w porządku. Nie podejmujecie tak skrajnych kroków jak rzucanie się z urwiska tylko dlatego, że wasz palec jest skaleczony. Dodajecie sobie odwagi i śmiałości, ponieważ cała reszta ciała jest w świetnej formie. To wasz brak zrozumienia sytuacji, faktu, że ten lęk jest tylko małą częścią was, czyni was podatnymi na zranienie. Kiedy już raz będziecie wiedzieli z własnego doświadczenia i uświadomienia, że jesteście czymś więcej, niż tylko wasz strach, to reszta "mądrości", która was otacza, będzie mogła zacząć działać.
Kiedy jesteście przerażeni, nie potraficie jasno myśleć. Jedyna rzecz, o której myślicie to ucieczka. Problem jest w tym, że strach nie wie jak uciec. Wie to Mistrz. Więc jeżeli zwrócicie się do reszty waszej istoty, aby zajęła się tym szczególnym problemem, wtedy w ciszy obcując z nim osiągniecie świadomość i wiedzę, co z nim zrobić.  
Nie wierzycie w to, ponieważ jeszcze nie próbowaliście. To jest sposób na życie. Mistrzostwo jest sposobem na życie. Nie możecie być Mistrzem przez godzinę tygodniowo. Musicie być Mistrzem nieprzerwanie, co znaczy, że za każdym razem, kiedy czujecie strach, nie ważne jak mały (lepiej jest zacząć od małych), kierujecie się do niego. Każdy lęk, który się wyłania jest jak wierzchołek góry lodowej - pod powierzchnią kryje się go o wiele więcej. Kiedy zaczniecie zwracać się nawet do waszych obaw, nawet tych najmniejszych, zetkniecie się z tym, czym ten strach jest dla was naprawdę. U każdego z was jest trochę inaczej. Nie pozwólcie, żeby jakakolwiek część waszego strachu oddaliła się i umknęła waszej uwadze. Postępując w ten sposób dojdziecie do Mistrzostwa. Im bardziej prosicie otaczającą was Mądrość o odpowiedź, tym lepiej będziecie sobie radzili .

Wielu z was chętnie i świadomie stawia siebie w stresowych sytuacjach. To jest najmądrzejsza rzecz, jaką możecie zrobić, jeżeli chcecie stać się Mistrzem. Możliwe, że ci z was, którzy prowadzą bardzo bezpieczne i komfortowe życie, są w tej sytuacji, ponieważ nie pozwalali sobie odważnie podążać za wewnętrznymi impulsami, które poprowadziłyby ich w obszary trudności. Być może powodem, dla którego życie jest takie słodkie i łatwe nie jest całkowite Oświecenie, lecz to, że wszystkie pionki w grze ustawiliście ku waszemu zadowoleniu, niczego nie pomijając. Lecz albo wy będziecie musieli poruszyć pionkami, albo wasza głęboka Jaźń uczyni to za was. Tylko do tego momentu będziecie mogli utrzymać wasze życie w niezmiennym stanie. Wasza głęboka Jaźń wie, co jest wam potrzebne abyście mogli poradzić sobie z pracą, która polega na uzupełnianiu niedokończonych wzorców. Waszym zadaniem nie jest głaskanie się po głowie za to cudowne życie, jakie prowadzicie. W takich okolicznościach musicie się spodziewać, że głęboka Jaźń ma prawo według uznania spowodować na waszej szachownicy taką wichurę, że pionki zaczną się kołysać i przewracać. Gratulacje, teraz dopiero macie problem .

Nie musicie czekać, aż wasze pionki zostaną zdmuchnięte, żeby zobaczyć, jaki powinniście wykonać następny ruch. Wy to wiecie. To może być w kontaktach z innymi; to może być w waszej pracy. To może być dowolna ilość rzeczy- wy wiecie, co to jest. Ponieważ się boicie, a siedzenie w fotelu i oglądanie telewizji jest takie wygodne, nie robicie następnego kroku. Ale to właśnie ten następny krok pozwala wam posuwać się do przodu.
Nie macie prowadzić waszego życia jak roboty, będąc tylko szczęśliwymi. Całym sensem tego życia jest utrzymywanie się w ruchu, coraz większe zagłębianie się we własne Ja. Ten jest Mistrzem, kto dotarł do wszystkich pokładów swojej duszy, odkrył je, i zawrócił nic tam nie pozostawiając. Wszystko to, co jest pokazywane jest przez niego akceptowane, bez znaczenia jak pozornie jest to ciemne lub posępne. To wszystko jest do przyjęcia. 

Być może jesteście osobami, które bezsprzecznie wiedzą, że ich życie jest w stagnacji, i jeszcze wzbraniają się przed przyznaniem się, że ich kontakty z innymi są prawdopodobnie nieciekawe i nudne- i że ludzie wokół nich też są prawdopodobnie nieciekawi i znudzeni ! Wasze życie jest w zastoju. Jeżeli budzicie się każdego dnia przytłoczeni uczuciem, że jest to kolejny dzień, przez który trzeba przebrnąć, proszę uświadomcie sobie wtedy, że utknęliście. Możecie utknąć w wieku pięciu lat, osiemdziesięciu pięciu lub gdzieś pośrodku. Ruch życia nie ustępuje, dopóki nie opuścicie swojego ciała. On trwa do końca, i kiedykolwiek odczujecie ten brak odczuwania, wtedy utknęliście. Nie mówię, że powinniście porzucić wasze domy albo mieszkania i popędzić w nowe miejsce po to, by dokonać zmiany. Czuję jednak, że powinniście zapytać siebie, gdzie powstrzymujecie się od działania uwalniającego od strachu. Gdzie zatrzymaliście się z obawy, że jeśli pójdziecie dalej, wasze życie stanie się trudniejsze? 
Jeżeli się przyjrzycie, odkryjecie to miejsce, a kiedy je znajdziecie, nie będziecie mogli pozwolić odejść temu lękowi. Tak więc nie szukajcie, dopóki nie będziecie gotowi, aby stawić mu czoła. Kiedy już raz przywołacie do waszej świadomości, nie będziecie mogli się wycofać, ponieważ nie możecie prowadzić podwójnej gry. Nie uda wam się oszukać jednocześnie waszego świadomego i podświadomego ja. Tak więc zaczniecie się poruszać w tym lub innym kierunku. 

Nie mam żadnych zastrzeżeń do tego, że macie problemy, ponieważ rozumiem, że poprzez tak zwane problemy przybliżacie się do Mistrzostwa. Są obszary lęku, które muszą być odkryte, lecz wy nie odkrywacie ich kiedy od nich uciekacie, lecz kiedy odważnie stawicie im czoła. Mistrzostwo przychodzi wraz z rozpoznaniem, skąd pochodzi wasz lęk. W chwili kiedy zrozumiecie, dlaczego się boicie, możecie rozpocząć rozplątywanie sieci, które trzymały was w niewoli. A niektóre z jej wątków mogą sięgać w okresy poprzedzające to życie. 

Załóżmy, że obawiacie się trudności finansowych, lecz nie znajdujecie odzwierciedlenia tego w waszym życiu. Nie jesteście na krawędzi śmierci głodowej, lecz mimo tego boicie się ubóstwa. Jeżeli ten strach jest bardzo silny i odczuwany bez odniesienia do waszego obecnego stanu, to może on nie mieć swojego źródła w tym życiu - tak, jak i ty go nie masz! Gdybyście mogli wziąć głęboki oddech, poszerzyć swój obraz i ujrzeć, że jesteście co prawda aktualnym, lecz jednak nieustannie postępującym rezultatem niezliczonej ilości przeżyć z wielu wcieleń, wtedy podarowalibyście sobie więcej przestrzeni dla zrozumienia. Pytanie, gdzie i czego dotyczy wasz prawdziwy lęk obejmuje wszystko, co jest z tym związane. Powtarzam, przywołajcie do waszej świadomości obrazy i odczucia z innych czasów i innych miejsc. Nawet ci najbardziej racjonalni z was będą musieli włączyć do swojego pojmowania różnicę pomiędzy sobą na przykład, jako młodym chłopcem umierającym z wycieńczenia na skraju drogi w Indiach, a swoją obecną sytuacją. Kiedy raz zrozumiecie skąd pochodzi wasz lęk, staniecie się świadomi w sprawach waszej własnej przemiany. Nie uwolnicie się od waszych lęków dopóki nie sprowadzicie ich do świadomości. Sposobem na złagodzenie obaw dotyczących problemów finansowych nie jest posiadanie wielu miejsc pracy, ale pójście za tym lękiem do jego źródła i zrozumienie zależności pomiędzy waszym przeszłym strachem, a waszym życiem teraz. 

Słabe zdrowie i wynikający z tego lęk rzadko mają korzenie w tym życiu. Jeżeli w przeszłości mieliście do czynienia ze strachem dotyczącym choroby, to osiągniecie zrozumienie dotyczące waszych obecnych chorób. Problem jest w tym, że pamięć, albo odczucia z wielu przeszłych chorób wyłaniają się w teraźniejszości. Zapomnieliście, że kiedy stawiacie czoło aktualnej chorobie, jesteście w porządku! Każda choroba jest właściwa dla czasu i sytuacji, i doskonale pasuje do mozaiki waszego życia.
Nie potraficie dostrzec , że wasze życie, takie jakim je przeżywacie jest absolutnie właściwe. Bez względu na jego skrajność, ma ono głębokie, niepodważalne i wspaniałe znaczenie. Jesteście nękani strachem, który nie wynikł z obecnej sytuacji, a jego osłabiające działanie jest tak silne, że nie jesteście w stanie go wyłowić. Nie boicie się tego, co jest teraz, lecz jesteście ogarnięci strachem z przeszłości.

To samo może wydarzyć się w relacjach z innymi. Kiedy dla dwóch osób nadszedł czas, aby się rozejść, jedna może odczuwać trudne do zniesienia, ukryte lęki, związane z przeżyciami z poprzednich wcieleń i teraz próbuje uczepiać się drugiej osoby. On albo ona może odczuwać potworną pustkę po utracie kogoś we wcześniejszym związku, która może nie dopuszczać do zrozumienia prawidłowości tego rozstania.
Jedynym sposobem na ocalenie siebie jest uświadomienie sobie tych rzeczy. Za każdym razem, kiedy czujecie strach, przyjrzyjcie się mu uważnie i zobaczcie, czy wynika on z obecnej sytuacji, dawnego doświadczenia, czy jest połączeniem jednego i drugiego. Jakiekolwiek nie występowałyby trudności, aby móc zwrócić się do tej Mocy, która was otacza, i aby mogła ona dać wam rozpoznanie, jakiego potrzebujecie, musicie być całkowicie obecni w tym momencie. Co miał na myśli Chrystus, gdy powiedział: " Przyjdźcie do mnie wszyscy, kiedy uginacie się pod ciężarem trosk, a ja was pokrzepię"? To znaczy, że w polu aurycznym każdej istoty, która kiedykolwiek pojawiła się na ziemskim, jest ogromna Mądrość i Zrozumienie dotyczące doskonałości własnego życia, takiego jakim manifestuje się w tym momencie. Odczucie "właściwości" życia jest tym co pozwala wam odetchnąć od waszych obciążeń spowodowanych lękiem. Jest to określane jako Chrystusowa Świadomość, Umysł Buddy, Boskie Zrozumienie, lub jakąkolwiek nazwę dla tego wybierzecie. To jest ta część was, która zna tą doskonałość jaką wy jesteście, właśnie teraz, bez jakichkolwiek zmian.  
Kiedy już nie będziecie chcieli uciekać przed lękiem, kiedy zdecydujecie się pozostać z nim i zrozumieć doskonałość tego, kim jesteście, osiągniecie szersze spojrzenie- czyste, pełne mocy i jasności celu. Nie musicie być "Oświeceni". Jezus nigdy nie powiedział, "Niech tylko ci z was przyjdą do mnie, którzy są Oświeceni, a ja was pokrzepię !" On zamiast tego szedł do najbardziej ucieleśnionych, do tych, którym najbardziej brakowało zrozumienia, i ich przywołał do siebie. W tłumie nie było profesorów filozofii. On wiedział, że lęk był ogromnym aspektem w ich życiach.

Jeżeli patrzycie tylko na swój strach , nie ujrzycie reszty waszego rozległego Jestestwa . W chwili kiedy zaczniecie prosić o wgląd , o ulgę , o zrozumienie , o pokój serca w samym środku trudności ; kiedy już nie będziecie więcej prosić , aby zostały one usunięte przez jakiegoś Wielkiego Tatusia , ale pozostaniecie z nimi , ponieważ one są obecne , wtedy rozpoznacie , że wasza obecna trudność jest tylko małą częścią was , a pozostała część ma się dobrze , dzięki wam . Dzięki mądrości i głębi w pozostałej części was dojdziecie do świadomej akceptacji , bez względu na to , jaki by to nie był ból , jaki by to nie był lęk , jak ciężka by to nie była sytuacja . Dzięki takiemu rodzajowi odbioru będziecie w stanie zaakceptować i przyjąć to wszystko , a nawet będziecie mogli odczuwać w tym radość . 

Nie pozwalacie sobie na radość z czegoś , co chociażby w najmniejszym stopniu przypomina ból , cierpienia albo strach . Przez usilne staranie się trzymania tego z dala od siebie , odcinacie część swoich życiowych sił . Namawiam was , żebyście poświęcili się stawaniu się Mistrzem samego siebie . Dopóki nie zaakceptujecie i nie włączycie do waszego życia obszarów związanych z waszymi lękami , będziecie żyli życiem , które jest tylko połowiczne . W środku jakiejkolwiek krytycznej sytuacji, jakkolwiek nie byłaby ona bolesna , jakkolwiek niebezpieczna , zawsze jest ta zadziwiająca moc , jaką jest Życie - a wy nie możecie żyć w pełni jeżeli się boicie. Jeżeli się boicie , jak możecie być spontaniczni? Jak możecie otworzyć wasze serca ? Boicie się otworzyć wasze serca , bo myślicie , że pochłonie i oddzieli was ciemność . Wielu z was nosi w sobie odwagę, aby wejść w nową sytuację albo zmienić styl życia, i jeżeli pozostaniecie uważni każdego dnia ,wkrótce dowiecie się jak ją użyć . Poruszacie się przez życie nie wiedząc , dlaczego robicie to , co robicie . Utrzymujecie waszą świadomość skierowaną na was w każdej chwili , dzień po dniu , a rozpoznacie , co się dzieje .

Jeżeli odczuwacie strach w nowej sytuacji , wtedy zatrzymajcie się na chwilę i zadajcie sobie pytanie . Co jest takiego w tej sytuacji , co wywołało w was poczucie strachu i pozwoliło mu się pojawić bez związku z tą chwilą ? Zapytajcie siebie o to , co to jest takiego , co potrzebujecie , a czego nie możecie dostać ? Jeżeli się obawiacie , to dlatego , że czegoś pragniecie , a nie możecie tego mieć . Macie skłonności do myślenia w kategoriach potrzeb fizycznych , takich jak potrzeba większej ilości ludzi , miłości lub pieniędzy . Lecz tak naprawdę , to chcecie powiedzieć , że pragniecie czegoś , co sprawi , że przestaniecie się bać . No więc , co takiego może w takim razie sprawić , że nie będziecie się więcej bali ?

Załóżmy , że idziecie na rozmowę w sprawie nowej pracy i osoba , z którą rozmawiacie jest bardzo szorstka . Możecie zacząć odczuwać lęk . Co to jest , czego tak się obawiacie ? Boicie się , że zostaniecie odrzuceni , że  będziecie uznani za bezwartościowych , lub nie dostatecznie dobrych ? Kiedy jednak rozpoznacie , jaka część waszego strachu pochodzi z wcześniejszej sytuacji, kiedy zostaliście odrzuceni , to obecne uczucie osłabnie. Czy to rzeczywiście ma to takie wielkie znaczenie , czy dostaniecie akurat ta konkretna pracę ? Czy to naprawdę ma znaczenie , czy ta osoba uzna was za godnych zaufania? Czy powinniście czuć żal , dlatego , że ona woli raczej zatrudnić kogoś innego ? Kiedy zrozumiecie , co to jest , czego szukacie , a czego nie znajdujecie (aprobaty?), wtedy będziecie w stanie pozwolić odejść tej szczególnej sytuacji . Nawet kiedy ubiegaliście się o pracę , do której nie mieliście rzeczywistego przygotowania nadal jesteście skłonni czuć odrzucenie , jeżeli nie zostaniecie do niej przyjęci .  
Jest coś takiego w ludzkiej psychice , co czuje ciągłą potrzebę akceptacji , bezwzględnie od każdego . Sugeruję , abyście usunęli część związanego z tym napięcia przez podzielenie waszej potrzeby akceptacji na pół . Tak , że przez połowę czasu będziecie mieli akceptację , a przez drugą połowę nie . Czyż nie byłoby to olbrzymią ulgą ? Moglibyście być już szczęśliwi , kiedy wykonacie 50% dziennej normy . Nikt , kto jest sobą nie może oczekiwać , że będzie akceptowany przez cały czas .
Jeżeli ci , którzy posiadają moc i mądrość Chrystusa dotarli do serc tak niewielu , dlaczego wy oczekujecie , że będziecie w stanie zrobić to lepiej ? Nie jest to ani możliwe , ani potrzebne . Wasze życie nie potrzebuje całkowitej akceptacji , aby być w pełni cudownym . Jest tylko jedno miejsce , gdzie potrzebujecie akceptacji , żeby uczynić wasze życie pięknym - jest to akceptacja siebie , dokładnie takimi , jakimi jesteście ! Osiągniecie to poprzez pełną odwago obserwację siebie . Przez wgląd w siebie rozpoznacie , że jesteście całkowicie w porządku , będąc właśnie takimi , jakimi jesteście . Ten zadziwiający cud życia wyraża się poprzez was , właśnie takimi , jakimi jesteście . TERAZ . On nie przychodzi przez pytanie się sąsiadów , czy cię kochają , on wypływa w wewnętrznej akceptacji tego wszystkiego , czego musicie się o sobie dowiadywać . To jest sedno waszego życia. Cały świat może was kochać, lecz kiedy wy nie kochacie siebie , nawet tego nie zauważycie . Także przeciwieństwo tego jest prawdą - cały świat mógłby was nie aprobować , lecz kiedy wy siebie kochacie , nawet tego nie zauważycie . Zaakceptujcie siebie wewnątrz was , a nie znajdziecie w świecie niczego , czego nie bylibyście w stanie przyjąć . Czy są pytania ?

- Podczas ostatniej choroby odczuwałem wiele lęku , ale poprzez koncentrowanie się na Nieograniczonym Stwórcy wszystko się rozwiązało . Czy uciekam od rzeczywistości?

Jeżeli ta metoda działa u ciebie , sugerowałbym , żebyś ją kontynuował . Ona nie jest ucieczką od rzeczywistości, ale znajomością miejsca , do którego się podąża . Wiele razy w krytycznych sytuacjach pojawia się taka rzecz jak "łaska" . Jednak większość z was zazwyczaj nie może siedzieć i na nią czekać . To wy musicie stać się źródłem waszej własnej "łaski" . Boskie Źródło jest nieograniczenie współczujące i wspierające energie napływają zawsze we właściwym czasie , aby wznieść i przemienić . Lecz kiedy czekacie na to dzień po dniu , a to nie przychodzi , to znaczy , że utknęliście . Mistrz powie :"Zrobię wszystko , co w mojej mocy , aby stawić czoła tej obawie ". I kiedy tak z nią siedzicie i ją czujecie , robicie z niej swoją siostrę lub brata i ogrom tego przepełnionego lekiem doświadczenia dotyka was i zaczyna uczyć . Kiedy uciekacie , nigdy nie dowiadujecie się, czego się boicie , odczuwacie tylko skutki waszego lęku . Pozostańcie niewzruszeni , a zostaniecie ożywieni . Stajecie się ożywieni , kiedy decydujecie się na bycie mistrzem w swoim własnym domu . To przychodzi do was z tej potężnej części waszej istoty, która zaczyna obdarzać was mocą . Powinniście przywołać całą moc waszej istoty w każdej krytycznej sytuacji . Bo jeśli jej nie będziecie wzywać , to ona nie przybędzie . Wasze ograniczone ego ma wolę i kiedy wezwiecie moc , to ona będzie z wami . Macie prawo do spokoju serca i jest bez znaczenia , jak wygląda wasze życie i w jak strasznej sytuacji się znajdujecie . Domagajcie się go ! Kto ma być Mistrzem w waszym domu - strach czy wy ? Wy dokonujecie wyboru . Żadne wydarzenie nie przychodzi do was bez absolutnie niepodważalnego uzasadnienia , głębi znaczenia i celu . Wyizolujcie strach i umieśćcie go w waszym "palcu" i wezwijcie całe wasze "ciało" , aby go rozjaśniło . Nie popadajcie w nawyk proszenia innych ludzi o wyjaśnienie wam waszego strachu . Oni mogą wskazać wam drogę , ale tak naprawdę nie wiedzą , bo nie są wami . Wy macie stać się mistrzem . Kiedy decydujecie się zostać Mistrzem , życie nabiera całkiem innego znaczenia . Żadna skrajność nie jest już niemile widziana, żadne niepowodzenie nie przychodzi bez łagodzącego działania łaski . Wszystko , co robicie i czego doświadczacie , staje się częścią świadomości , a teraz jest absolutna Jedność , i tylko obecna chwila jest tą , kiedy możecie dotknąć tego Absolutu! 

- Wygląda na to , że usunięcie pragnień polega głównie na zwracaniu uwagi na nasze pragnienia . Czy poprzez
bycie uważnym praktykuje się odwiązywanie i zawierzanie ?

W tym pytaniu zawarta jest odpowiedź , ponieważ możecie być uważni tylko w danym momencie . Ta takie proste ! Kiedy jesteście w danej chwili , jesteście tu i nie ma całej reszty . Oddzielenie nie może istnieć w danej chwili ! Jesteście tylko wy i to co was otacza i co jest w was i jeżeli jesteście uważni będziecie dokładnie wiedzieli co to jest . Tak więc ostatecznym kluczem jest uwaga . Co ma ktoś na myśli mówiąc o zawierzeniu w sensie bycia uważnym ? Trzeba zapytać : CZEMU się zawierzacie ? Zawierzacie się Jedynemu Bogu w tym momencie . Nie zawierzacie się raz , potem o tym zapominając . Zawierzanie jest cechą bycia obecnym i w każdej chwili pozostaje w zestrojeniu z Nieskończonością . Tak więc , po to , żeby być zestrojonym z Nieskończonością musicie być tam , gdzie jest Nieskończoność ! A gdzie ona jest ? Ona jest tutaj . Ponieważ nie ma takiej rzeczy jak "przeszłość" czy "przyszłość" , jest tylko teraz ! I wy musicie być tutaj , aby móc mieć w tym udział . 

Kiedy ludzie chcą kontrolować innych ludzi lub wydarzenia lub chociaż własne emocje , muszą opierać się na przeszłych wydarzeniach lub przyszłych pragnieniach . Nie próbujcie kontrolować . Pozwalajcie! . A w pozwoleniu przyjdzie pokój , wiedza i Wolność w chwili , ponieważ tak naprawdę możecie wiedzieć tylko to , przed czym stoicie . To są narodziny i umieranie i tym jest każda inna rzecz pomiędzy nimi . Cała nieskończoność jest po prostu kontynuacją chwili i to jest wszystko , czym ona jest ! 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz